Opóźnienie czy zwłoka?
Wydaje się, że te dwa pojęcia są ze sobą tożsame. Tak jest jednak tylko w języku potocznym. W tekstach prawnych, rozróżnienie tych dwóch terminów ma kolosalne znaczenie. Zwłaszcza w umowach, istotne jest aby rozumieć, na czym polega różnica między opóźnieniem a zwłoką, bo to przekłada się w bardzo prosty sposób na sytuację danej strony umowy. A zatem opóźnienie czy zwłoka? Z czym mamy do czynienia?
Ustawowa definicja tych dwóch pojęć znajduje się w kodeksie cywilnym (art. 476 k.c.).
[lwptoc]
Opóźnienie
I tak opóźnienie stanowi – najprościej rzecz ujmując – każde przekroczenie terminu, niezależnie od przyczyny. Czyli jeśli w umowie mamy wyznaczony termin na wykonanie zadania, a go nie dotrzymamy, wówczas dopuścimy się opóźnienia. Niezależnie od tego czy to nastąpi z naszej winy, czy też z przyczyn przez nas zupełnie niezawinionych.
A kiedy opóźnienie jest niezależne od naszej winy? Na przykład wtedy, gdy była przerwa w dostawie prądu i nasz zakład nie mógł funkcjonować. Albo pękła rura i nasze biuro zostało zalane. A w nim wszystkie nasze komputery, na których był prawie ukończony projekt, który mieliśmy lada dzień przedstawić do odbioru. W skrajnych przypadkach, także wówczas, gdy nasz kontrahent, który czeka na wykonanie przez nas zadania, nie współpracuje wystarczająco. Bo na przykład nie dostarcza nam na czas niezbędnej dokumentacji. Albo nie udziela pełnych informacji. Ale jednocześnie bezwzględnie oczekuje dotrzymania przez nas terminu.
Zwłoka
Natomiast zwłoka (zwana także opóźnieniem kwalifikowanym) to tzw. potocznie zawinione przekroczenie terminu. A poprawnie – przekroczenie terminu, za które dłużnik ponosi odpowiedzialność. Bo znowu – odpowiedzialność, a wina, to nie to samo. Odpowiedzialność jest pojęciem szerszym od winy. Dłużnik ponosi odpowiedzialność za okoliczności przez siebie zawinione, a także za okoliczności spowodowane przez podmioty, za które, na mocy ustawy – odpowiada.
Kiedy mamy do czynienia ze zwłoką (czyli odpowiadamy za opóźnienie)? Ano wtedy, gdy nie dotrzymaliśmy terminu z przyczyny, za którą ponosimy odpowiedzialność. Czyli sami nie wyrobiliśmy się z wykonaniem zadania (zawiniliśmy), albo nasi pracownicy (za których przecież odpowiadamy), “nawalili”. Albo też nasz dostawca nie dostarczył materiałów na czas. To też jest okoliczność, za którą w relacji z naszym kontrahentem, my ponosimy odpowiedzialność (co do zasady). Wówczas naszego kontrahenta nie interesuje, czy nasz pracownik “zapił” czy był chory, czy nasz dostawca miał wypadek. Jego interesuje tylko to, że nie dostał zadania na czas.
Opóźnienie i zwłoka w umowie
Jakie to ma przełożenie na zawierane przez nas umowy?
Po pierwsze – nienależyte wykonanie umowy i odpowiedzialność z tym związana.
Po drugie – kara umowna.
Nienależyte wykonanie zobowiązania
Zazwyczaj termin wykonania zobowiązania jest jednym z ważniejszych elementów stosunku umownego. Dlatego z jego zawinionym niedotrzymaniem, ustawa wiąże szereg konsekwencji. I tak nasz kontrahent może w razie zwłoki:
- oprócz żądania wykonania samego zobowiązania,
- domagać się też naprawienia szkody,
- a także żądać upoważnienia przez sąd do wykonania czynności na koszt dłużnika (w miejsce żądania wykonania zobowiązania przez samego dłużnika),
- zaś przy zobowiązaniach wzajemnych – po wyznaczeniu dodatkowego terminu – może odstąpić od umowy, zachowując roszczenie o naprawienie szkody.
Od tych wszystkich przypadków odpowiedzialności dłużnik może się uwolnić, udowadniając że nie ponosi winy za opóźnienie. Czyli, że było to opóźnienie, a nie zwłoka (o ile fakt przekroczenia terminu jest bezsporny).
Z opóźnieniem ustawa wiąże konsekwencje przede wszystkim w zakresie zobowiązań pieniężnych, w postaci odsetek. Czyli za opóźnienie (nie zwłokę) w zapłacie, należne są odsetki, niezależnie od przyczyny tego opóźnienia. Odsetki te nawet noszą nazwę “odsetek ustawowych za opóźnienie”. O rodzajach odsetek mowa jest w innym artykule – tutaj.
Są też oczywiście inne przykłady konsekwencji opóźnienia w wykonaniu zobowiązania:
- W razie opóźnienia sprzedawcy kupujący może wyznaczyć dodatkowy termin do wydania rzeczy, a po jego bezskutecznym upływie może od umowy odstąpić (umowa sprzedaży – art. 5431 k.c.);
- Jeżeli dostawca opóźnia się z rozpoczęciem wytwarzania przedmiotu dostawy lub poszczególnych jego części tak dalece, że nie jest prawdopodobne, żeby zdołał je dostarczyć w czasie umówionym, odbiorca może nie wyznaczając terminu dodatkowego od umowy odstąpić jeszcze przed upływem terminu do dostarczenia przedmiotu dostawy (umowa dostawy – art. 610 k.c.);
- Jeżeli przyjmujący zamówienie opóźnia się z rozpoczęciem lub wykończeniem dzieła tak dalece, że nie jest prawdopodobne, żeby zdołał je ukończyć w czasie umówionym, zamawiający może bez wyznaczenia terminu dodatkowego od umowy odstąpić jeszcze przed upływem terminu do wykonania dzieła (umowa o dzieło – art. 635 k.c., odpowiednie postanowienie jest też w umowie o roboty budowlane);
W tych przypadkach nie ma znaczenia, że dłużnik nie miał wpływu na okoliczności stanowiące przyczynę przekroczenia terminu. Jeśli przekroczenie terminu wystąpi, przypisane mu konsekwencje – również.
Kara umowna
Często w umowach powyższe zasady odpowiedzialności bywają modyfikowane – oczywiście w zakresie dopuszczalnym przez prawo. Niektóre z wyżej przytoczonych rodzajów odpowiedzialności lub konsekwencji naruszenia terminu, nie podlegają modyfikacji. Dlatego tak ważne jest, żeby skonsultować zawieraną umowę z adwokatem, który oceni i doradzi, czy zawierana przez nas umowa posiada poprawne postanowienia i jakie są ich konsekwencje w praktyce.
Najczęstszą modyfikacją odpowiedzialności kontraktowej w zakresie przekroczenia terminu, jest dodatkowe zastrzeżenie umowne w postaci kary umownej. O samych karach umownych pisaliśmy już we wpisie pt. “Kara umowna – jak wygląda jej stosowanie (naliczanie) w praktyce“.
I tak, spotkać można zarówno kary umowne za zwłokę, jak i za opóźnienie w wykonaniu zobowiązania. Jednak pamiętać należy, że akceptując postanowienie w którym kontrahent naliczy nam karę umowną za opóźnienie, akceptujemy naszą odpowiedzialność finansową za okoliczności, na które nie mamy wpływu.
Podsumowanie
Jak widać rozróżnienie tych dwóch, z pozoru tożsamych, terminów, ma olbrzymie znaczenie praktyczne. Może się bowiem okazać, że nieświadomie przyjęliśmy na siebie odpowiedzialność za okoliczności poza naszą kontrolą, które to okoliczności nasz kontrahent będzie chciała, na zasadzie swobody umów, na nas “przerzucić”. Tym bardziej zatem wskazane jest skorzystanie z pomocy adwokata, przy podpisywaniu, umów zawierających tego typu klauzule.
Jednocześnie trzeba mieć na uwadze, że ten artykuł, tylko dotyka tematu, który jest szalenie szeroki i zawiera wiele wyjątków od wyjątków. W formule bloga nie ma miejsca na pełne wyjaśnienie wszystkich okoliczności i wątpliwości.
W razie potrzeby – zapraszamy do kontaktu z kancelarią.