Powoli zaczyna się już okres wakacyjny. W tym okresie, każdego roku pracownicy chętnie wykorzystywali przysługujące im urlopy wypoczynkowe (zaległe lub bieżące). Ten rok jest inny niż wszystkie do tej pory. Na świecie panuje bowiem pandemia wirusa SARS-CoV-2. Co prawda, większość granic została już otwarta, a ruch lotniczy został wznowiony, niemniej i tak wiele osób zrezygnowało ze swoich planów urlopowych i przełożyło je na bliżej nieokreśloną przyszłość. Taka sytuacja z pewnością nie jest korzystna dla pracodawców, ponieważ powoduje ona ryzyko kumulacji niewykorzystanych urlopów wypoczynkowych (zaległych oraz bieżących). W prostej konsekwencji powoduje to z kolei ryzyko destabilizacji pracy przedsiębiorcy w przyszłości (w postaci braków w kadrach, a tym samym kolejnych przestojów). Zwłaszcza w okresie wakacyjnym i powakacyjnym. Tej sytuacji postanowił przeciwdziałać ustawodawca. Czy skutecznie? O tym w dalszej części dzisiejszego wpisu Koronawirus – przymusowy urlop wypoczynkowy.
Zapraszam do zapoznania się z ofertą kancelarii dla pracodawców – KLIKNIJ TUTAJ oraz dla pracowników – KLIKNIJ TUTAJ.
[lwptoc]
Przymusowy urlop wypoczynkowy – dotychczasowe uregulowania
Jak już pisałam we wcześniejszym wpisie Koronawirus a prawo pracy, pracodawca, co do zasady, nie może udzielić pracownikowi przymusowego urlopu wypoczynkowego. Od tej zasady są jednak dwa wyjątki – jeden bezsporny i jeden (jak do tej pory) sporny. Przypominam, że bezsporny wyjątek to przymusowy urlop wypoczynkowy w okresie wypowiedzenia. Sporny (jak do tej pory) wyjątek to przymusowy zaległy urlop wypoczynkowy. Jak wspominałam, ten drugi wyjątek dopuszczał już dotychczas Sąd Najwyższy (w swoim orzecznictwie). Nie dopuszczał go jednak Departament Prawny Generalnego Inspektora Pracy. Sąd Najwyższy zastrzegł jednak, że przed udzieleniem pracownikowi przymusowego zaległego urlopu wypoczynkowego, pracodawca powinien go wcześniej poinformować o zaległym urlopie i nakazać jego wykorzystanie do 30 września następnego roku (po roku, za który urlop przysługiwał). Teraz ustawodawca postanowił te wątpliwości rozwiązać – tyle, że tymczasowo i w ograniczonym zakresie.
Przymusowy urlop wypoczynkowy w okresie stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii ogłoszonego z powodu COVID-19
24 czerwca 2020 roku weszła w życie ustawa o dopłatach do oprocentowania kredytów bankowych udzielanych przedsiębiorcom dotkniętym skutkami COVID-19 oraz o uproszczonym postępowaniu o zatwierdzenie układu w związku z wystąpieniem COVID-19 z 19 czerwca 2020 roku. Nazwa tej ustawy jest dość długa, stąd też bardziej znana jest pod skróconą nazwą “tarcza 4.0.”.
Co zmienia ta ustawa w zakresie przymusowych urlopów wypoczynkowych? W zasadzie niewiele. Ustawodawca wprowadził do tarczy 4.0. art. 15gc dotyczący przymusowego urlopu wypoczynkowego. Wynika z niego, że w okresie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii ogłoszonego z powodu COVID-19, pracodawca może udzielić pracownikowi, w terminie przez siebie wskazanym, bez uzyskania zgody pracownika i z pominięciem planu urlopów, urlopu wypoczynkowego niewykorzystanego przez pracownika w poprzednich latach kalendarzowych, w wymiarze do 30 dni urlopu, a pracownik jest zobowiązany taki urlop wykorzystać.
Jak więc widać, jest to rozwiązanie jedynie tymczasowe – w okresie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii i tylko ogłoszonego z powodu COVID-19. Po drugie, jest to rozwiązanie dotyczące tylko urlopu wypoczynkowego niewykorzystanego przez pracownika w poprzednich latach kalendarzowego (czyli zaległego). Co prawda, organizacje pracodawców rekomendowały rozszerzenie tego rozwiązania również na część urlopu bieżącego, jednak bezskutecznie. Nie dotyczy już więc bieżącego urlopu wypoczynkowego. Wreszcie, po trzecie, zauważyć należy, że rozwiązanie to wprowadza, jak się wydaje zupełnie niepotrzebne, ograniczenie do 30 dni. Gdyby opierać się na literalnej wykładni, przyjąć należałoby, że udzielenie przymusowego urlopu wypoczynkowego w wymiarze większym niż 30 dni wymagać będzie porozumienia z pracownikiem.
Podsumowanie
Nowe rozwiązanie wprowadzone przez ustawodawcę tak na prawdę nie jest takie nowe. W zasadzie dopuszcza ono jedynie stosowaną już dotychczas praktykę znajdującą oparcie w w orzecznictwie Sądu Najwyższego. Nowością jest z kolei to, że ustawodawca zawiesił dotychczasowy ostateczny termin odbierania zaległych urlopów wypoczynkowych (30 września). W okresie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii, pracodawca będzie więc mógł udzielać pracownikom przymusowych urlopów wypoczynkowych również po tym terminie (30 września). Innymi słowy w terminie dogodnym dla pracodawcy. Rozwiązanie to jest jednak korzystne również dla pracowników, którzy planowali przesunięcie zaległych urlopów wypoczynkowych na okres zimowy lub późniejszy.
Stan prawny na 07.2020 r.